Kruche ciastka na Halloween
Moje dzieci miały być dzisiaj na Retro Motor Show na Targach, ale pojechał tylko Starszy, bo Młodszy nie może wygrzebać się z jesiennej infekcji.
Odwrotnie niż rok temu, kiedy to Starszy chorował, a Młodszy pojechał.
Widać taka tradycja.
Jakiś czas temu weszłam w posiadanie nowych foremek, więc żeby osuszyć łzy Młodszego, obiecałam mu pieczenie ciastek.
Nie miałam upatrzonego przepisu, weszłam więc na Moje Wypieki i znalazłam ten.
No to upiekliśmy. A że Halloween blisko, nowe foremki były idealne.
Trochę bałam się o nogi kruka, ale na szczęście żaden nie został kaleką.
Trumienki, nagrobki, czaszki - pełen wybór.
No i nietoperze, rzecz jasna.
Od razu powiem, że nie przypominają mi petit beurre'ów ani trochę.
Są smaczne, dość kruche, mało słodkie, więc spokojnie można dekorować.
My podarowaliśmy sobie upiększenia.
Ciasto jest plastyczne i dobrze się wałkuje, ale w smaku nie jest zachwycające. Nie wiem, czy jeszcze do nich wrócę.
Odwrotnie niż rok temu, kiedy to Starszy chorował, a Młodszy pojechał.
Widać taka tradycja.
Jakiś czas temu weszłam w posiadanie nowych foremek, więc żeby osuszyć łzy Młodszego, obiecałam mu pieczenie ciastek.
Nie miałam upatrzonego przepisu, weszłam więc na Moje Wypieki i znalazłam ten.
No to upiekliśmy. A że Halloween blisko, nowe foremki były idealne.
Trochę bałam się o nogi kruka, ale na szczęście żaden nie został kaleką.
Trumienki, nagrobki, czaszki - pełen wybór.
No i nietoperze, rzecz jasna.
Od razu powiem, że nie przypominają mi petit beurre'ów ani trochę.
Są smaczne, dość kruche, mało słodkie, więc spokojnie można dekorować.
My podarowaliśmy sobie upiększenia.
Ciasto jest plastyczne i dobrze się wałkuje, ale w smaku nie jest zachwycające. Nie wiem, czy jeszcze do nich wrócę.
Komentarze
Prześlij komentarz