Chlebek z czekoladą
Ostatnią niedzielę ferii postanowiłam osłodzić Dzieciom chlebem z czekoladą.
Przepis znalazłam kiedyś na blogu White Plate i jakoś o nim zapomniałam. W obliczu braku piekarnika już miałam go odłożyć na potem, ale postanowiłam zaryzykować.
Nie przewidziałam tylko, że ciasto urośnie tak bardzo, że nie zmieści się w mikropiekarniku i haniebnie zwęgli cały wierzch.
W panice wyciągałam foremkę z piecyka i ścinałam wysoki czubek. Resztę wstawiłam z powrotem - ryzyk fizyk, żal mi było wyrzucać.
I słusznie, bez problemu się dopiekło.
To rzeczywiście nie jest ciasto (przepis nie zawiera cukru), tylko chleb z czekoladą. Przypomniały mi się wakacje we Francji lata temu, kiedy do pracy w górach zabieraliśmy bagietki i tabliczki czekolady i zagryzaliśmy jedno drugim w przerwie południowej.
Użyłam trzech rodzajów czekolady: białej, gorzkiej i mlecznej. Myślę, że sama gorzka lub mleczna sprawdziłaby się lepiej.
Zmieniłam nieco przygotowanie ciasta, m.in. od razu wymieszałam z jajkiem i czekoladą i tak wyrastało.
Polecam. Ja chętnie wrócę, gdy już będę miała normalny piekarnik.
Przepis znalazłam kiedyś na blogu White Plate i jakoś o nim zapomniałam. W obliczu braku piekarnika już miałam go odłożyć na potem, ale postanowiłam zaryzykować.
Nie przewidziałam tylko, że ciasto urośnie tak bardzo, że nie zmieści się w mikropiekarniku i haniebnie zwęgli cały wierzch.
W panice wyciągałam foremkę z piecyka i ścinałam wysoki czubek. Resztę wstawiłam z powrotem - ryzyk fizyk, żal mi było wyrzucać.
I słusznie, bez problemu się dopiekło.
To rzeczywiście nie jest ciasto (przepis nie zawiera cukru), tylko chleb z czekoladą. Przypomniały mi się wakacje we Francji lata temu, kiedy do pracy w górach zabieraliśmy bagietki i tabliczki czekolady i zagryzaliśmy jedno drugim w przerwie południowej.
Użyłam trzech rodzajów czekolady: białej, gorzkiej i mlecznej. Myślę, że sama gorzka lub mleczna sprawdziłaby się lepiej.
Zmieniłam nieco przygotowanie ciasta, m.in. od razu wymieszałam z jajkiem i czekoladą i tak wyrastało.
Polecam. Ja chętnie wrócę, gdy już będę miała normalny piekarnik.
Komentarze
Prześlij komentarz