Krem z białych warzyw

Przez ostatni miesiąc gotowałam rzeczy, które figurowały w przygotowanym dla mnie jadłospisie. Wczoraj zatęskniłam za swoim własnym wyborem i wykorzystując resztki warzyw z lodówki (podwójna korzyść) ugotowałam zupę-krem z białych warzyw.


Kiedyś uważałam, że zupą nie można się najeść i lekceważyłam je trochę na rzecz solidnego drugiego dania.

Dziś, kiedy jem o wiele mniej mięsa niż dawniej, zupy zyskały dla mnie zupełnie nową wartość, zwłaszcza zimą.

Seler i pietruszka nie są moimi ulubionymi warzywami, ale w tej zupie sprawdzają się doskonale. Dodatek białego pieprzu i gałki muszkatołowej dopełnia całości. Wystarczy wrzucić garść grzanek lub groszek ptysiowy (lub ostre nachosy, podwędzone dzieciom) i pyszny, ciepły posiłek gotowy.


Można też podkręcić dodatkowo smak i udekorować zupę kawałeczkami podsmażonej szynki parmeńskiej.

Nie ugotowałam jej dokładnie tak jak sugerował przepis, ale tylko dlatego, że akurat nie miałam pora ani ciecierzycy. Pominęłam też imbir. Bulion zastąpiłam zwykłą wodą.

Przepyszna zupa, proste, sezonowe składniki. Na zdrowie!

Oryginalny przepis znajdziecie na Kwestii Smaku.

Komentarze