Brioche z solonym karmelem

Prawdziwa brioche wymaga czasu i pewnego wysiłku, a także sporej ilości masła. Jest przepyszna i warto ją zrobić, pisałam o tym w listopadzie

Można też zrobić lżejsze brioszki, takie jak te, o których pisałam w lipcu 2015 r. (!), ale one również wymagają zagniatania.

Dziś proponuję Wam łatwą i nieskomplikowaną brioche, do użycia której nie potrzebujecie ani miksera, ani siły własnych rąk, wszystko po prostu mieszacie łyżką.


Wczoraj przeglądałam jedną z moich ulubionych książek kucharskich: Bread, toast, crumbs, o której pisałam już kilka razy i trafiłam na zdjęcie brioche z solonym karmelem. Zastanowiłam się chwilę i stwierdziłam, że zrobię na niedzielne śniadanie.  


Przepis, jak wszystkie w tej książce, wymagał minimum wysiłku, a w lodówce akurat miałam pół litra kremówki. Przypadek?

Zapytałam dzieci, co powiedzą na takie śniadanie. Jeden przystał z ochotą, drugi stwierdził, że wolałby chleb cynamonowy (niech żyje zgodność). Postanowiłam, że na razie robimy brioche z karmelem, a chleb cynamonowy następnym razem.

Powiem Wam, że lubię solony karmel, ale mogę bez niego żyć. Czasem jednak zjem coś - np. takie ciasto lub właśnie tę brioszkę i wtedy cieszę się, że ktoś go wymyślił.


No sami powiedzcie. Nie zjedlibyście takiego śniadania? 

Do tego dobra kawa - nadal nie posiadam ekspresu, więc zadowoliłam się herbatą.

Przeczytajcie przepis i zobaczcie, że to nic wielkiego. Możecie to mieć jeszcze dzisiaj, na podwieczorek (nie ma za co).

Upiekłam z połowy porcji. Jeśli chcecie mieć od razu 2 bochenki, należy podwoić składniki.

Przepis:

Jedna łatwa i lżejsza brioche:

384g mąki pszennej
łyżeczka soli
38,5 g cukru
1 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
88,5g masła
szklanka letniej wody
1/4 szklanki mleka
jajko
 
W większej misce wymieszać mąkę, sól, drożdże, cukier. W garnku stopić masło, dodać mleko i wodę. Dodać jajko, roztrzepać. Wlać płynne składniki do suchych, wymieszać łyżką do uzyskania jednolitej konsystencji (około 30 sekund). Ciasto będzie klejące, dość rzadkie, takie właśnie ma być. Przykryć ściereczką i odstawić na 1,5h.
 
Keksówkę o wymiarach ~22x11cm wysmarować grubo masłem. Dwoma widelcami odgazować ciasto, starając się uformować nimi coś na kształt kuli (próbujemy oddzielić od ścianek miski i nawinąć do środka z 4 stron). Nie przejmujcie się, jeśli Wam nie wyjdzie. Posmarujcie lekko ręce olejem i przenieście ciasto do przygotowanej keksówki. Powinno teraz urosnąć aż do brzegów, ale wystarczy gdy chociaż trochę się podniesie (do około pół godziny). Niczym nie przykrywamy.

Nagrzać piekarnik do 190C. Wstawić wyrośnięte ciasto, piec 40-45 minut. Wyjąć ostrożnie z formy i studzić na kratce. Odczekać z pokrojeniem przynajmniej 15 minut.

Solony karmel:

1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki śmietany 30%
łyżka masła

W rondlu umieścić cukier, dolać 2 łyżki wody (30ml). Podgrzewać na średnim ogniu, starając się nie mieszać i nie ruszać rondlem. Cukier się rozpuści, mieszanina zacznie mocno wrzeć. Wyganiamy z kuchni dzieci i nie spuszczamy oka z garnka. Zawartość będzie koszmarnie gorąca, więc bądźcie ostrożni. Po paru minutach karmel zacznie zmieniać kolor z przezroczystego na jasnobrązowy i zacznie ciemnieć. Powinien mieć bursztynowy kolor (nie za ciemny, bo się spali). Zmniejszamy wówczas ogień i ostrożnie wlewamy śmietanę. Mieszanina zacznie gwałtownie bulgotać, więc szybko mieszamy rózgą aż do uzyskania gładkiej konsystencji. W momencie wlewania karmel może zbić się w twardy kawałek, ale mieszanie na wolnym ogniu pozwoli mu się na nowo rozpuścić. Dodajemy masło, mieszamy, przelewamy do słoika. Można od razu dodać soli, można też zostawić bez i solić sobie bezpośrednio na "kanapkę".
 

Komentarze