Blondies z toffee i nerkowcami

Podczas mojego ostatniego pobytu w Warszawie udało mi się kupić drobinki toffee i od razu przypomniał mi się ten przepis.

Wydrukowany w kwietniu tego roku, więc nie aż tak leciwy, ale swoje też musiał odleżeć. 

Tak bywa.

Smaczne ciasto, choć spodziewałam się czegoś lepszego.

Lubię nerkowce, lubię toffee, lubię blondies - dlaczego nie zachwyciło - nie wiem.

A następnym razem, gdy przepis będzie wymagał drobinek toffee, kupię po prostu paczkę krówek i drobno je posiekam. Smakują tak samo, jeśli nie lepiej.

Przepis:

1/2 szklanki jogurtu (użyłam kwaśnej śmietany)
3/4 szklanki stopionego masła
1/3 szklanki brązowego cukru
1/3 szklanki zwykłego cukru
2 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 szklanki mąki
1/3 szklanki posiekanych krówek (można dać więcej, jeśli ktoś lubi ekstremalną słodycz)
3/4 szklanki nerkowców
opcjonalnie - sól morska

Piekarnik nastawić do 175C góra/dół, blaszkę 23x23cm wyłożyć papierem do pieczenia.

Do miski włożyć jogurt, dodać oba cukry i wymieszać dokładnie. Wlać stopione masło, szybko wymieszać, dodać jajka, wanilię, sól i proszek do pieczenia, wymieszać do połączenia składników. Wsypać mąkę i wymieszać. Dodać 2/3 ilości krówek, wymieszać i wyłożyć do przygotowanej blachy.

Wyrównać wierzch i posypać resztą krówek oraz nerkowcami.

Piec 35-50 minut (piekłam 35). Gorące ciasto posypać solą - jeśli jej używamy. Wystudzić w formie.

Komentarze