Dinner rolls, czyli bułki jakich nie znacie

Usiłowałam znaleźć jakiś polski odpowiednik tego określenia, ale niestety nie znalazłam.

Jedno co wiem, to że pojawiają się one na prawie każdym amerykańskim blogu, często przy okazji Święta Dziękczynienia, ale nie tylko.

To bułki drożdżowe na mleku, ze sporą ilością masła, uformowane w klikuwarstwowe kwadraty, posmarowane masłem, zrośnięte ze sobą podczas pieczenia.


Prostokąt ciasta smarujemy masłem, składamy jak ciasto francuskie albo list urzędowy, kroimy na mniejsze części, a po upieczeniu smarujemy roztopionym masłem.

Najbardziej cieszy mnie fakt, że można przygotować je poprzedniego wieczoru i rano, w piżamie, na pół śpiąco nawet, wyjąć je tylko z lodówki i upiec.

W całym domu pachniało obłędnie, kiedy wyjęłam je z piekarnika.


A kiedy spróbowałam...

Umarłam i trafiłam do raju.


Już wiem dlaczego to nie są bułki codzienne.

Tak puszyste, maślane, mięciutkie pieczywo można jeść tylko od święta.

Naprawdę, dawno nie jadłam czegoś tak pysznego.

Pewnie, że świeżo upieczone bułki zawsze są pyszne. Ale te są tak inne, tak bogate, że pożerałam je bez niczego, stojąc przy kuchennym blacie, zamiast usiąść jak człowiek, przy stole.


Takie niedzielne śniadanie, to ja rozumiem.

Przepis (Half Baked Harvest):

szklanka ciepłego mleka
7g suchych drożdży
duża łyżka miodu
2 duże jajka
3 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
6 łyżek miękkiego masła
odrobina stopionego masła do posmarowania bułek po upieczeniu

W misie miksera umieścić mleko, drożdże, miód, jajka, mąkę i sól. Zagniatać kilka minut, po czym dodać 2 łyżki masła i zagniatać dalszych kilka minut. Ciasto jest dość klejące. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.

Prostokątną blachę o wymiarach 22x33cm wysmarować masłem.

Na podsypanej mąką stolnicy lub blacie rozwałkować ciasto na prostokąt grubości ok. 0,5 cm.

Rozsmarować pozostałe 4 łyżki masła na cieście, następnie złożyć jak list urzędowy, by otrzymać trzywarstwowy prostokąt. Podzielić na 12 kwadratów, ułożyć w blaszce.

Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok.45minut lub wstawić przykryte na noc do lodówki.

Wyjąć z lodówki pół godziny-godzinę przed pieczeniem.

Piekarnik nagrzać do 180C. Piec 20-25 minut (piekłam 20), aż się zrumienią.

Postawić blachę na kratce, posmarować bułki roztopionym masłem. Najlepsze na ciepło.


Komentarze