Sernik z Oreo
Musiałam go zrobić, bo znaleziony przepis nie dawał mi spokoju.
Wybrałam chyba nie najwłaściwszy moment.
Młodsze dziecko zasypiało, starszy mi pomagał.
Najpierw narobiliśmy strasznego huku krusząc ciastka w malakserze.
Potem, przy wyjmowaniu z piekarnika podpieczonego spodu, naczynie wyślizgnęło mi się z rąk i wszystko znalazło się na dole piekarnika.
Syn śmiał się tak długo, dopóki nie uświadomiłam mu, że z sernika nici, bo nie mamy więcej ciastek.
Postanowiłam zażegnać katastrofę i zgarnęłam wszystko z powrotem do naczynia, wyjęłam kratkę, by posprzątać resztę i kratka z brzęczącym hałasem upadła mi na podłogę (wyłożoną płytkami).
Mąż zaklął szpetnie i zaproponował, bym walnęła czymś jeszcze, bo Młody i tak nie może zasnąć od tych hałasów.
Odłożyłam sprzątanie okruchów na później, wstawiłam ciasto do pieca, zamknęłam drzwiczki, postanowiłam ogarnąć nieco kuchenne pobojowisko. Wtedy dobiegła mnie smuga smrodu o przypalonej proweniencji.
Należało wysprzątać piekarnik natychmiast, jeśli nie chciałam zniknąć na zawsze w kłębach dymu.
Z duszą na ramieniu wyjęłam ciasto z kratką, odłożyłam możliwie najdelikatniej i najciszej na podłogę, wytarłam dno piekarnika, starając się przy tym nie poparzyć.
Aż tak się znowu nie poparzyłam. Mogło być gorzej.
Westchnęłam, posprzątałam kuchnię i już mogłam pędzić do Młodego, który prowadziwszy początkowo ożywioną dysputę ze swoim ojcem, wygłaszał aktualnie jękliwy monolog, trafiający w próżnię, gdyż zeźlony rodzic oddalił się śpiesznie, chcąc zachować zdrowe zmysły.
Radosne adada, adadidi o 20:30 to nie są dźwięki bliskie sercu rodzica.
Czując się winna całej sytuacji, musiałam wkroczyć...
Wracając do sernika.
Pierwszy raz robiłam sernik wyłącznie na tzw. cream cheese.
Jest smaczny, ale wolę takie z innych serów, bardziej "polskie".
Z twarogu, ewentualnie z dodatkiem mascarpone, ricotty, czy cream cheese właśnie.
Poza tym - bardzo lubię słodycze.
Lubię serniki.
Lubię ciastka Oreo.
Ale sernik z ciasteczkami w środku, to chyba dla mnie za dużo dobrego :)
Przepis (ze zmniejszoną ilością cukru):
23 ciastka Oreo
2 łyżki masła
355g kremowego serka (Twój Smak, Philadelphia)
1/3 szklanki cukru
3 jajka
6 łyżek kwaśnej śmietany 18%
1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii (pominęłam)
10-12 ciastek Oreo
Piekarnik nagrzać do 160C (góra/dół). Kwadratowe naczynie żaroodporne 20x20 lekko wysmarować masłem (lub użyć blaszki i wyłożyć papierem do pieczenia).
Ciastka zmiksować w malakserze, dodać stopione masło, wymieszać. Wylepić nimi dno naczynia. Podpiec przez 10 minut, wyjąć (nie wyłączać piekarnika).
Ser ucierać mikserem około 2 minuty, dodać cukier, ucierać chwilę, dodając po jednym jajku. Zebrać masę ze ścianek misy, ponownie zmiksować, dodając kwaśną śmietanę i ekstrakt z wanilii (jeśli używamy).
Wsypać grubo posiekane ciastka, wymieszać łyżką, wylać na podpieczony spód.
Piec 40-50 minut. Brzegi będą upieczone, środek może być lekko drżący.
Wystudzić na kratce, potem wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc.
Wybrałam chyba nie najwłaściwszy moment.
Młodsze dziecko zasypiało, starszy mi pomagał.
Najpierw narobiliśmy strasznego huku krusząc ciastka w malakserze.
Potem, przy wyjmowaniu z piekarnika podpieczonego spodu, naczynie wyślizgnęło mi się z rąk i wszystko znalazło się na dole piekarnika.
Syn śmiał się tak długo, dopóki nie uświadomiłam mu, że z sernika nici, bo nie mamy więcej ciastek.
Postanowiłam zażegnać katastrofę i zgarnęłam wszystko z powrotem do naczynia, wyjęłam kratkę, by posprzątać resztę i kratka z brzęczącym hałasem upadła mi na podłogę (wyłożoną płytkami).
Mąż zaklął szpetnie i zaproponował, bym walnęła czymś jeszcze, bo Młody i tak nie może zasnąć od tych hałasów.
Odłożyłam sprzątanie okruchów na później, wstawiłam ciasto do pieca, zamknęłam drzwiczki, postanowiłam ogarnąć nieco kuchenne pobojowisko. Wtedy dobiegła mnie smuga smrodu o przypalonej proweniencji.
Należało wysprzątać piekarnik natychmiast, jeśli nie chciałam zniknąć na zawsze w kłębach dymu.
Z duszą na ramieniu wyjęłam ciasto z kratką, odłożyłam możliwie najdelikatniej i najciszej na podłogę, wytarłam dno piekarnika, starając się przy tym nie poparzyć.
Aż tak się znowu nie poparzyłam. Mogło być gorzej.
Westchnęłam, posprzątałam kuchnię i już mogłam pędzić do Młodego, który prowadziwszy początkowo ożywioną dysputę ze swoim ojcem, wygłaszał aktualnie jękliwy monolog, trafiający w próżnię, gdyż zeźlony rodzic oddalił się śpiesznie, chcąc zachować zdrowe zmysły.
Radosne adada, adadidi o 20:30 to nie są dźwięki bliskie sercu rodzica.
Czując się winna całej sytuacji, musiałam wkroczyć...
Wracając do sernika.
Pierwszy raz robiłam sernik wyłącznie na tzw. cream cheese.
Jest smaczny, ale wolę takie z innych serów, bardziej "polskie".
Z twarogu, ewentualnie z dodatkiem mascarpone, ricotty, czy cream cheese właśnie.
Poza tym - bardzo lubię słodycze.
Lubię serniki.
Lubię ciastka Oreo.
Ale sernik z ciasteczkami w środku, to chyba dla mnie za dużo dobrego :)
Przepis (ze zmniejszoną ilością cukru):
23 ciastka Oreo
2 łyżki masła
355g kremowego serka (Twój Smak, Philadelphia)
1/3 szklanki cukru
3 jajka
6 łyżek kwaśnej śmietany 18%
1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii (pominęłam)
10-12 ciastek Oreo
Piekarnik nagrzać do 160C (góra/dół). Kwadratowe naczynie żaroodporne 20x20 lekko wysmarować masłem (lub użyć blaszki i wyłożyć papierem do pieczenia).
Ciastka zmiksować w malakserze, dodać stopione masło, wymieszać. Wylepić nimi dno naczynia. Podpiec przez 10 minut, wyjąć (nie wyłączać piekarnika).
Ser ucierać mikserem około 2 minuty, dodać cukier, ucierać chwilę, dodając po jednym jajku. Zebrać masę ze ścianek misy, ponownie zmiksować, dodając kwaśną śmietanę i ekstrakt z wanilii (jeśli używamy).
Wsypać grubo posiekane ciastka, wymieszać łyżką, wylać na podpieczony spód.
Piec 40-50 minut. Brzegi będą upieczone, środek może być lekko drżący.
Wystudzić na kratce, potem wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc.
Komentarze
Prześlij komentarz