Ciasto ze śliwkami i marcepanem
Masa marcepanowa zalegała w szafce, jak wyrzut sumienia, od zeszłego roku.
Data ważności zbliżała się nieubłaganie, a szanse na wykonanie bliżej nieokreślonych dekoracji malały z godziny na godzinę.
Znalazłam przepis na to ciasto ze śliwkami i postanowiłam spróbować.
Nie lubię marcepanu, ale pomyślałam: ryzyk-fizyk.
I dobrze.
Ciasto mnie powaliło.
Puszystością, połączeniem migdałowo-śliwkowego smaku.
Jest naprawdę genialne.
Nawet dla tych, którzy nie przepadają za marcepanem - jak ja.
Moje uwagi do przepisu: zdecydowanie musiałam ograniczyć ilość cukru. 120g było dla mnie w sam raz (i bez posypywania po wierzchu).
Proszek do pieczenia - pełna łyżeczka, zamiast trzech.
No pyszności.
Dodaję do ulubionych.
Data ważności zbliżała się nieubłaganie, a szanse na wykonanie bliżej nieokreślonych dekoracji malały z godziny na godzinę.
Znalazłam przepis na to ciasto ze śliwkami i postanowiłam spróbować.
Nie lubię marcepanu, ale pomyślałam: ryzyk-fizyk.
I dobrze.
Ciasto mnie powaliło.
Puszystością, połączeniem migdałowo-śliwkowego smaku.
Jest naprawdę genialne.
Nawet dla tych, którzy nie przepadają za marcepanem - jak ja.
Moje uwagi do przepisu: zdecydowanie musiałam ograniczyć ilość cukru. 120g było dla mnie w sam raz (i bez posypywania po wierzchu).
Proszek do pieczenia - pełna łyżeczka, zamiast trzech.
No pyszności.
Dodaję do ulubionych.
Komentarze
Prześlij komentarz