Eggnogowe placki bez eggnogu

Po serii truskawkowych delicji czas na małą odmianę. Kocham truskawki, ale chyba muszę zrobić klika dni przerwy.

Czas biegnie nieubłaganie, już 4 tygodnie pracuję w nowym miejscu, a czasu na gotowanie i wypieki coraz mniej...

Postanowiłam więc w weekend nadgonić nieco zaległości i zacząć od innego niż zwykle śniadania.

Placki i naleśniki przeważnie robię na podwieczorek albo drugie danie do jakiejś cienkiej zupki. Tym razem postanowiłam po amerykańsku/brytyjsku usmażyć je na śniadanie.

Wybór padł na placki Eggnogowe (bez eggnogu), z blogu Joy the Baker.
 
Eggnog to tradycyjny, świąteczny napój na bazie żółtek i mleka, z dodatkiem brandy lub rumu (lub bez, w wersji dla dzieci), z dużą szczyptą gałki muszkatołowej i cynamonu.

Popełniłam taki na poprzednią Gwiazdkę, jest naprawdę przepyszny!

Wydrukowałam też kilka przepisów na słodkości, z dodatkiem Eggnogu, z myślą o kolejnych świętach. Czekają grzecznie na kupce z innymi. Dziś przyszedł czas na placki.

Tak naprawdę nie zawierają ani kropli eggnogu.

Ale smakują tak, jakby zawierały.


Jak wszystkie placki z dodatkiem maślanki, czy jogurtu - są bardzo puszyste i wilgotne.

Jak większość placków - proste jak drut, składniki wystarczy wymieszać widelcem. Naprawdę, przygotowanie tego śniadania nie trwa długo.

Choć Młodszy mógłby zaprotestować, czytając te słowa - podczas przygotowania powiedział chyba ze sto razy "mama jeś" oraz "to lubić". Co, oczywiście, przedłużało proces przygotowania, bo skutecznie mnie rozpraszał i usiłowałam nie wylecieć w powietrze.

Niemniej - polecam je wszystkim wielbicielom placków i przypraw korzennych. Są pyszne.

Przepis (dla dwóch osób lub dorosłego i dwójki dzieci):

szklanka mąki
łyżka brązowego cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej (najlepiej świeżo startej)
ćwierć łyżeczki cynamonu
szczypta zmielonego ziela angielskiego (allspice)
3 łyżki masła
jajko
szklanka maślanki (użyłam jogurtu)
łyżka whisky lub rumu albo 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (użyłam wanilii)

W małym garnuszku roztopić masło i na małym ogniu podgrzewać aż lekko zbrązowieje. Zdjąć z ognia, dodać przyprawy, wymieszać.

W misce roztrzepać jajko z maślanką, dodać lekko ostudzone masło, wymieszać widelcem. Dodać alkohol lub ekstrakt, wymieszać.

W większej misce wymieszać mąkę z proszkiem, sodą, cukrem i solą. Dodać mokre składniki, mieszając widelcem tylko do połączenia składników. Odstawić na 5 minut.

Rozgrzać dobrze patelnię, wlać łyżkę oleju, smażyć placki - po kopiastej łyżce ciasta na placek (lekko rozsmarować po patelni, jeśli jest za wysoki). Smażyć 2-3 minuty z obu stron. Podawać na gorąco.

Można polać syropem klonowym lub innym dodatkiem, mnie i Młodszemu smakowały same w sobie. Starszy posypał cukrem pudrem.


Komentarze