Scones z szynką i serem
Przeważnie weekendowe śniadanie planuję z dużym wyprzedzeniem. Szukam przepisu, zapisuję w notesie, staram się zrobić potrzebne zakupy w ciągu tygodnia i cieszę się myślą co dobrego zjem z dziećmi w sobotę lub/i niedzielę.
Być może da się to leczyć, a może nie ma już dla mnie żadnej nadziei.
Ale skoro jedni potrafią godzinami siedzieć na forum samochodowym, a inni nieustannie oglądają zdjęcia i filmiki z życia kotów, to ja chyba mogę sobie myśleć o gotowaniu?
Tym razem nie planowałam absolutnie niczego, poza tym, że będzie to weekend pod hasłem: "nic nie muszę".
Ale zostałam obudzona przez Młodsze Dziecko o godzinie 6:05.
I pomyślałam, że w takim razie zdążę coś przedsięwziąć, a ze stosu wydrukowanych przepisów wysunął się ten.
Sconesy, czyli coś pomiędzy bułką, a ciastkiem. Uwielbiam wszelkie odmiany, na słodko i wytrawne.
Szybkie w przygotowaniu, nie musimy używać miksera ani malaksera (mniej do mycia).
Bardzo mi smakowały, Dzieci też zaaprobowały w pełni (zwłaszcza Młodszy).
Część zamroziłam, odgrzeję im w tygodniu na kolację.
Przepis:
2 szklanki mąki pszennej
łyżka proszku do pieczenia (dałam łyżeczkę, może dlatego wyszły trochę bardziej płaskie)
1/2 łyżeczki soli
łyżeczka cukru
75g masła
12dkg startego cheddara (albo innego żółtego sera)
10dkg pokrojonej szynki (w oryginale kiełbaski)
szklanka mleka
2 łyżki stopionego masła do posmarowania upieczonych sconesów (zapomniałam...)
Piekarnik nastawić do 220C.
W misce wymieszać mąkę z proszkiem, cukrem i solą. Dodać pokrojone na drobne kawałki masło, rozcierać palcami do uzyskania konsystencji piasku. Wsypać starty ser i szynkę, wymieszać.
Wlać mleko, wymieszać łyżką tylko do momentu aż ciasto zacznie odstawać od brzegów miski.
Wyłożyć na posypany mąką blat, lekko i szybko zagnieść, uformować płaski prostokąt. Podzielić na 6 lub więcej kwadratów (w zależności od pożądanej wielkości).
Przełożyć na wyłożoną papierem blachę, piec 13-15 minut, do lekkiego zrumienienia. Posmarować stopionym masłem, podawać ciepłe.
Można zamrozić.
Być może da się to leczyć, a może nie ma już dla mnie żadnej nadziei.
Ale skoro jedni potrafią godzinami siedzieć na forum samochodowym, a inni nieustannie oglądają zdjęcia i filmiki z życia kotów, to ja chyba mogę sobie myśleć o gotowaniu?
Tym razem nie planowałam absolutnie niczego, poza tym, że będzie to weekend pod hasłem: "nic nie muszę".
Ale zostałam obudzona przez Młodsze Dziecko o godzinie 6:05.
I pomyślałam, że w takim razie zdążę coś przedsięwziąć, a ze stosu wydrukowanych przepisów wysunął się ten.
Sconesy, czyli coś pomiędzy bułką, a ciastkiem. Uwielbiam wszelkie odmiany, na słodko i wytrawne.
Szybkie w przygotowaniu, nie musimy używać miksera ani malaksera (mniej do mycia).
Bardzo mi smakowały, Dzieci też zaaprobowały w pełni (zwłaszcza Młodszy).
Część zamroziłam, odgrzeję im w tygodniu na kolację.
Przepis:
2 szklanki mąki pszennej
łyżka proszku do pieczenia (dałam łyżeczkę, może dlatego wyszły trochę bardziej płaskie)
1/2 łyżeczki soli
łyżeczka cukru
75g masła
12dkg startego cheddara (albo innego żółtego sera)
10dkg pokrojonej szynki (w oryginale kiełbaski)
szklanka mleka
2 łyżki stopionego masła do posmarowania upieczonych sconesów (zapomniałam...)
Piekarnik nastawić do 220C.
W misce wymieszać mąkę z proszkiem, cukrem i solą. Dodać pokrojone na drobne kawałki masło, rozcierać palcami do uzyskania konsystencji piasku. Wsypać starty ser i szynkę, wymieszać.
Wlać mleko, wymieszać łyżką tylko do momentu aż ciasto zacznie odstawać od brzegów miski.
Wyłożyć na posypany mąką blat, lekko i szybko zagnieść, uformować płaski prostokąt. Podzielić na 6 lub więcej kwadratów (w zależności od pożądanej wielkości).
Przełożyć na wyłożoną papierem blachę, piec 13-15 minut, do lekkiego zrumienienia. Posmarować stopionym masłem, podawać ciepłe.
Można zamrozić.
Komentarze
Prześlij komentarz