Pleciony chleb z semoliną

Pierwszy raz upiekłam go w sierpniu tego roku.

Wczoraj, zakatarzona, z bólem głowy, jadąc z Młodszym Dzieckiem z przedszkola do domu, przypomniałam sobie, że w zamrażalniku mam dwa ostatnie rogale. Pomyślałam, że wystarczy albo na kolację, albo na śniadanie do szkoły, więc trzeba będzie podjechać do piekarni.

Ponieważ do piekarni skręca się w prawo, a do domu w lewo, a mnie się naprawdę strasznie nie chciało jeszcze gdzieś jechać, parkować, wychodzić z samochodu na ziąb, odstać w kolejce, wrócić do samochodu, wyjechać z parkingu i ruszyć do domu - doszłam do wniosku, że sama coś upiekę.

Gdy opowiedziałam to mojej Siostrze, ta postukała się w głowę (choć też ma szmergla piekarniczego) i stwierdziła: "Wiesz, że 99% społeczeństwa wybrałoby pójście do piekarni?".

Wiem.

Widocznie jestem pozostałym procentem.

Zakochałam się w tym chlebie od pierwszego wejrzenia. Powiedzcie sami, czy te zdjęcia nie pachną??

Zaplecione, posypane sezamem bochenki ,wyglądają tak apetycznie, że aż ssie w żołądku.

Za oknem deszcz i orkan, siedźcie w domu i pieczcie chleb.

Przepis na dwa bochenki (można zrobić z połowy porcji):

4 szklanki mąki pszennej
2 szklanki semoliny
3 łyżeczki suchych drożdży
3 łyżeczki soli (dałam mniej)
4 łyżki cukru (dałam jedną, płaską)
4 łyżki oliwy (dałam olej rzepakowy)
2 szklanki ciepłej wody (nie gorącej)

Wszystkie składniki dobrze wymieszać i zagnieść (ręcznie lub za pomocą miksera) lśniące, sprężyste ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 2h.

Podzielić na dwie części, a każdą z nich na trzy kolejne. Utworzyć z nich wałki, zapleść. Odstawić ba wyłożoną papierem blachę, przykryć ściereczką, odstawić na pół godziny.

Piekarnik nagrzać do 200C. Chleby posmarować jajkiem, posypać sezamem lub innymi ziarnami (lub pominąć), wstawić do piekarnika na 18-26 minut. Chleb powinien być zrumieniony.


Komentarze