Czekoladowe naleśniki

Może nie jestem przepełnioną nieskończoną cierpliwością mamą, która nigdy nie krzyczy, tylko przemawia do swoich dzieci głosem jak muzyka skrzypcowa.

Która jest zawsze uśmiechnięta i pogodna i ze wszystkim daje sobie radę.

Jestem człowiekiem, ze wszystkimi jego zaletami i słabościami.

Mam do nich prawo.

Staram się być jak najlepszą mamą, choć może "wystarczająco dobrą" byłoby nawet lepiej.

Dziś na śniadanie usmażyłam nam czekoladowe naleśniki, znalezione na Kwestii Smaku.

Do nich czekoladowy krem i (dla mnie) garść posiekanych truskawek.

Naleśniki na bogato.

Nie zrobiłam, niestety, musu malinowego, ale następnym razem to nadrobię.

Maliny i czekolada to cudowne połączenie.



Komentarze