Osiedlowy piknik

Dni mijają jak w kalejdoskopie.

Praca - dom, dom - praca i kilka spotkań towarzyskich.

Koleżanka powiedziała, że powinnam więcej wychodzić do ludzi.

Ma rację.

Ponieważ warunki lokalowe nie pozwalają na zaproszenie wielu gości, zorganizowałam piknik na osiedlowym placu zabaw. Kilku kolegów Starszego Dziecka wraz z rodzeństwem i rodzicami. Ktoś miał u siebie gości, ktoś kogoś spotkał i też zaprosił go na piknik - zrobiła się z tego kilkunastoosobowa impreza.

Dzieci się wybiegały, rodzice pogadali, wszyscy podjedli różnych smakołyków.

Ja przygotowałam czekoladowe muffiny razowe z Moich Wypieków oraz kruche ciasto z rabarbarem i budyniem, z Kwestii Smaku.


O ile muffiny nie wzbudziły mojego zachwytu (za mało słodkie - następnym razem więcej cukru albo posmarowane dżemem porzeczkowym lub powidłami), o tyle ciasto z rabarbarem jest obłędne. W ciągu tygodnia upiekłam je dwa razy (co mi się raczej nie zdarza), dla różnych grup osób i obie były zachwycone tak jak ja! Jest cudowne, naprawdę warto je upiec, ja na pewno zrobię je kolejny raz.

Nie mam, niestety, zdjęcia w przekroju, zniknęło zbyt szybko...

Życzę sobie i wszystkim, żeby pogoda wreszcie zaczęła nas rozpieszczać i by każdy (albo chociaż co drugi) weekend mógł być przeznaczony na piknik lub biwak.

Jedzenie na świeżym powietrzu nie ma sobie równych.

Komentarze