Czekoladowo-bananowy chlebek Deb

Prosty i szybki chlebek bananowy (znów?), z podwójną ilością czekolady.


Smaczny, ale jak dla mnie - za dużo kakao. Myślę, że połowa ilości w zupełności by wystarczyła.

Co nie znaczy, że nie zjadłam z przyjemnością.

Dziewczyny z pracy też.


Niepotrzebny mikser, masło topimy (nie ma więc wymówki, że twarde i nie da się utrzeć), wszystko mieszamy widelcem. Im bardziej czarne banany, tym lepiej.

Jak pisze autorka przepisu: "(...) guys, those bananas that are one day from fruit flies are not going to eat themselves". Te banany nie zjedzą się same, a mało kto ma ochotę na czarne banany na surowo.

Chyba, że muszki owocówki (drosophila melanogaster).

Bierzcie się więc do pracy. Albo kupcie dziś banany, połóżcie obok jabłek i za dwa dni możecie robić ciasto.

Przepis pochodzi z blogu Smitten Kitchen.

Mnie osobiście o wiele bardziej smakuje to czekoladowo-bananowe ciasto, ale warto zrobić porównanie.

Przepis:

czubata szklanka rozgniecionych bananów (2-3 banany)
115g masła, roztopionego
3/4 szklanki ciemnego cukru muscovado
duże jajko
łyżeczka ekstraktu z wanilii
łyżeczka sody
szczypta soli
1/2 łyżeczki cynamonu - opcjonalnie, ja pominęłam
szklanka mąki
1/2 szklanki kakao
szklanka/170g posiekanej czekolady (dałam 100g)

Piekarnik nagrzać do 180C góra/dół. Keksówkę 20x13cm wyłożyć papierem do pieczenia.

W misce umieścić rozgniecione banany, dodać przestudzone masło, cukier, jajko i wanilię, wymieszać widelcem.

Mąkę z kakao, sodą i solą przesiać do bananowej masy (warto to zrobić, kakao często ma grudki), wymieszać widelcem tylko do połączenia. Wsypać posiekaną czekoladę, wymieszać, przełożyć do keksówki.

Piec 55-65 minut. Studzić na kratce.

Komentarze