Ciasto jogurtowe z rabarbarem

Nowa praca, nowe wyzwania, a także nowe... smaki!

Na szkoleniu w pierwszym dniu pracy poczęstowano nas drożdżówkami z rabarbarem - warzywem (!), które omijałam dotąd szerokim łukiem, nie mając do niego ani grama zaufania.

Słyszałam tylko, że jest kwaśny i trzeba mocno posłodzić. Różne ochy i achy na jego temat płynęły do mnie z wielu stron, ale wciąż odnosiłam się do niego nieufnie.

Skoro jednak przyszedł do mnie sam - postanowiłam spróbować.

W drożdżówce nie przeszkadzał mi, ale też nie czułam wyraźnego smaku. Postanowiłam sama coś upiec, żeby móc ocenić - lubię go, czy nie.

Padło na to ciasto z Kwestii Smaku, bo jogurtowe uwielbiam i w razie czego mogłabym łatwo zeskrobać rabarbar i zjeść resztę.

Okazało się, że nie było takiej potrzeby, bo rabarbar jest pyszny, a samo ciasto - genialne!
Wilgotne, mięsiste, długo zachowujące świeżość. Rewelacyjne.
Z radością upiekę je jeszcze raz, może w innymi owocami, ale na pewno jeszcze raz z rabarbarem.

Bo upieczony rabarbar smakuje podobnie do upieczonych jabłek.

Mniam.

Komentarze