Calzone z kurczakiem, mozzarellą i sosem marinara

To będzie zdecydowanie drożdżowy weekend. Po rewelacyjnych bułeczkach z czekoladą, na obiad zjedliśmy calzone, a w planach na jutro mamy przynajmniej dwie drożdżowe propozycje.

Calzone to nic innego jak ciasto pizzowe, zlepione w kształt pieroga, z różnorodnym nadzieniem. My zrobiliśmy farsz z grillowanej piersi z kurczaka, mozzarelli, owczego sera Pur Brebis oraz domowego sosu marinara.


Troszkę blade, ale pyszne.

Moje Dzieci bardzo lubią pizzę, więc i calzone im smakowało.


Sos przygotowałam dwa dni wcześniej, pierś kurczaka też zgrillowałam z wyprzedzeniem, co znacznie ułatwiło całe przedsięwzięcie. Po zagnieceniu ciasta pizzowego wystarczyło zetrzeć sery na tarce, pokroić mięso w paseczki i wymieszać je z sosem.

Polecam na weekendowy obiad. Resztki można zjeść na zimno na kolację albo na śniadanie następnego dnia.

Przepis jest kompilacją trzech różnych źródeł. Pomysł na calzone znalazłam tutaj. Ciasto na pizzę wykonałam według Kwestii Smaku, a o sosie poczytacie tu.

Przepis:

3/4 szklanki sosu marinara
2 szklanki zgrillowanej piersi kurczaka (lub upieczonego albo ugotowanego kurczaka), drobno pokrojonej
porcja ciasta na pizzę
125g mozzarelli startej na tarce
125g sera owczego Pur Brebis (lub innego - parmezanu, cheddara itp.)

Mięso wymieszać z sosem. Ciasto na pizzę rozwałkować, wyciąć miską 6 większych kół. Na środek każdego koło ułożyć mięso, posypać serami. Skleić boki jak pierogi, mocno dociskając palcami. Układać na wyłożonej papierem blasze.


Ostrym nożem zrobić po dwa małe nacięcia na wierzchu pierogów. Posmarować lekko oliwą (można jajkiem, jeśli chcemy żeby się zrumieniły). Wstawić do nagrzanego do 230C (góra/dół) piekarnika, piec 12-15 minut. Podawać gorące.


Komentarze