Pasta z fasoli i fety

Połączenie niecodzienne, ale zaintrygowało mnie, zwłaszcza że byłam w posiadaniu dwóch sporych porcji fety, na które nie miałam pomysłu (albo raczej czasu).

O pastach i pasztetach do chleba pisałam już kilka razy i wciąż mi mało.

Tym razem wersja błyskawiczna - niczego nie pieczemy ani nie gotujemy. Możemy oczywiście użyć suchej fasoli, ale ja skorzystałam z fasolki z puszki.

Czasem można pójść na skróty.

Smak bardzo ciekawy, z mocnym akcentem fety - zdecydowanie nie dla tych, którzy jej nie lubią.

Można dodać koperku (jak ja), mięty lub szczypioru albo wszystkich trzech.

Czosnku - wedle uznania.

5 minut i przepyszne smarowidło lub dip do maczania nachos/precelków/krakersów itp. gotowe.

Przepis (pochodzi ze strony BBC Good Food):

puszka białej fasoli
200g fety
łyżka soku z cytryny (pominęłam)
zmiażdżony ząbek czosnku (użyłam suszonego)
3 łyżki posiekanego kopru, mięty lub szczypioru (albo po łyżce każdego z nich)
świeżo zmielony pieprz

W malakserze umieścić odsączoną i przepłukaną fasolę, pokruszoną fetę, sok z cytryny, czosnek i zioła. Zmiksować na gładką pastę. Doprawić świeżo zmielonym pieprzem. Przechowywać w lodówce.


Komentarze