Ziemniaczany chleb z parmezanem

Zachwycona bułeczkami Amiszów postanowiłam upiec chleb z parmezanem.

Jest dobry, ale nie zachwycający.

Może dodałam za mało soli?

Był miękki, puszysty, dobrze wypieczony. Podobny w strukturze do bułeczek. Ale czegoś mi w nim brakowało.

Moim chłopakom bardzo smakował, ale chyba więcej go nie upiekę.

Smaczniejszy był parmezanowy chlebek, który piekłyśmy z Siostrą na warsztatach u Liski (a którego jeszcze nie ma na blogu). A może to magia miejsca i chwili?

Przepis:

3/4 szklanki ciepłego mleka (nie gorącego)
7 g suszonych drożdży lub 14g świeżych
łyżeczka cukru
szklanka puree ziemniaczanego
łyżeczka soli
2 jajka
3 - 3 i 1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki pokruszonego lub startego parmezanu
1 i 1/2 łyżki parmezanu do posypania (opcjonalnie, ja zapomniałam)

Drożdże zalać ciepłym mlekiem, dodać cukier, wymieszać, odstawić aż się spienią.

W misie miksera umieścić pozostałe składniki (3 szklanki mąki, 1/2 zostawić), wymieszać. Powoli wlać spienione drożdże, zagnieść gładkie ciasto.

Jeśli ciasto będzie zbyt klejące, dodawać po łyżce pozostałe 1/2 szklanki mąki.

Wyrobione ciasto przełożyć do naoliwionej miski, przykryć, odstawić na godzinę do wyrośnięcia.

Piekarnik nastawić do 175C góra/dół.

Wyjąć ciasto z miski, zwinąć w rulon lub zagnieść bochenek.

Włożyć do keksówki 10x30cm wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tarta lub kaszą manną.

Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 1/2h. Posypać parmezanem.

Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 30 minut, do zrumienienia.

Kroić po wystudzeniu.

Komentarze