Grochówka Nigelli

Prosta i przepyszna.

Jeśli pominiemy frankfurterki, będzie wegetariańska, a nawet wegańska.

Jest gęsta, taka jaką lubię najbardziej.

Niestety, nie udało mi się znaleźć w sklepach mielonego kwiatu muszkatołowca (nie mylić z gałką muszkatołową), więc doprawiłam ją po swojemu - cząbrem i majerankiem.

Jeszcze kilka lat temu nie znosiłam majeranku. Dziś nie wyobrażam sobie bez niego grochówki i kilku innych potraw.

Cząber podarowała mi kiedyś koleżanka, mówiąc że to jedna z ulubionych przypraw jej Mamy. Moja Mama go nie używała, więc nie miałam wcześniej okazji go poznać. Bardzo go polubiłam i używam teraz w swojej kuchni, na przemian z majerankiem właśnie. Pasuje do grochu i innych roślin strączkowych.




Przepis pochodzi z książki Nigelli "Feast", w Polsce znanej jako "Nigella ucztuje".

Duuuża porcja zupy

średnia marchewka
cebula
ząbek czosnku
łodyga selera naciowego
2 łyżki oleju
500g grochu (połówki)
około 2 litrów wody
sól, majeranek, cząber
2 liście laurowe

opcjonalnie: frankfurterki parzone lub parówki

Marchew, cebulę i czosnek obieramy, kroimy byle jak i wrzucamy do malaksera razem z posiekaną łodyga selera naciowego. W dużym garnku rozgrzewamy olej, wrzucamy zmiksowane warzywa, smażymy 5-10 minut, mieszając co jakiś czas.

Wsypujemy zioła i smażymy chwilę, dodajemy przepłukany groch, mieszamy, dusimy minutę i zalewamy wodą. Solimy, dodajemy liście laurowe, zagotowujemy, przykrywamy, zmniejszamy płomień i gotujemy około godziny, mieszając co jakiś czas.

Jeśli zupa jest zbyt gęsta, dolewamy odrobinę wody.

Do ugotowanej zupy wrzucamy pokrojone kiełbaski lub parówki.

Spożywamy w zachwycie.

Uwielbiam tę zupę. W sam raz na zimową porę.

Komentarze