Czekoladowo-owsiane ciastka bez pieczenia
Gdy byłam mała, miałyśmy z Siostrą taka książkę:
W sztywnej okładce, formatu A4, zszywane kartki.
Dziś już takich nie produkują :)
Lubiłam ją przeglądać, były tam notatki pisane nierównymi kulfonami mojej Siostry - pierwszoklasistki, informacje o tym ile ważyłam po urodzeniu, jaki miałam kolor oczu, jakie było moje pierwsze słowo i tym podobne. Była nawet wklejona moja fotografia i jakieś moje własne gryzmoły.
Oprócz istotnych informacji z życia wziętych, był też szereg porad dotyczących wychowania dziecka oraz garść przepisów i pomysłów na dziecięce przyjęcia. Wśród nich przepis na ciastka owsiane z kakao, które wykonywałam namiętnie średnio raz w tygodniu.
Nie potrafię dziś powiedzieć dlaczego tak mi smakowały - płatki owsiane polubiłam dopiero niedawno. Może sam fakt ich przygotowania tak mnie nakręcał, a może to że w tamtych czasach rodzice nie przekarmiali nas słodyczami, a ja zawsze byłam na nie strasznie łasa. Skoro w barku (mała szafka u nas w pokoju, gdzie stała jakaś skromna butelczyna o alkoholowej zawartości, opróżniana od święta oraz słodycze właśnie) niczego nie było, należało stworzyć to samemu.
Nie jadłam tych ciastek już chyba ponad 20 lat, aż któregoś dnia trafiłam na ten przepis, na jednym z moich ulubionych blogów. Patrzę i nie wierzę - toż to moje owsiane ciastka sprzed lat! Z jedyną różnicą w postaci dodatku masła orzechowego - wtedy u nas się o nim nikomu nie śniło.
Niesiona falą nostalgii postanowiłam je zrobić i zaskoczyć rodzinę. Nie nastawiałam się na efekt smakowy, raczej zrobiłam je dla ożywienia wspomnień. I powiem szczerze, że gdy o nich myślę, nie leci mi ślinka, nie cieszę się jak na inne łakocie. Ale zjadłam jedno, drugie, trzecie... Siostra podsumowała to tak: "nigdy za nimi nie przepadałam, ale jest w nich coś takiego, że jak się zacznie, to nie można skończyć".
I rzeczywiście takie są te ciastka.
Niepozorne, wcale nie wybitne, ale wciągają bardzo!
Przepis prosty jak drut - płatki owsiane, kakao, mleko, masło orzechowe, cukier.
Wymieszać, podgrzać, wyłożyć na papier do pieczenia.
Finito.
Przepis:
113g masła
szklanka cukru (w oryginale 2)
1/2 szklanki mleka
4 łyżki kakao
szczypta soli
1/2 szklanki masła orzechowego
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 szklanki płatków owsianych (w oryginale błyskawicznych, użyłam górskich)
W garnku umieścić masło, cukier, mleko, kakao i sól. Podgrzać, doprowadzić do wrzenia, gotować przez minutę. Zdjąć z ognia, dodać masło orzechowe i wanilię, dokładnie wymieszać. Wsypać płatki owsiane, wymieszać. Wykładać porcje łyżką na papier do pieczenia. Zostawić do stężenia (można włożyć do lodówki).
W sztywnej okładce, formatu A4, zszywane kartki.
Dziś już takich nie produkują :)
Lubiłam ją przeglądać, były tam notatki pisane nierównymi kulfonami mojej Siostry - pierwszoklasistki, informacje o tym ile ważyłam po urodzeniu, jaki miałam kolor oczu, jakie było moje pierwsze słowo i tym podobne. Była nawet wklejona moja fotografia i jakieś moje własne gryzmoły.
Oprócz istotnych informacji z życia wziętych, był też szereg porad dotyczących wychowania dziecka oraz garść przepisów i pomysłów na dziecięce przyjęcia. Wśród nich przepis na ciastka owsiane z kakao, które wykonywałam namiętnie średnio raz w tygodniu.
Nie potrafię dziś powiedzieć dlaczego tak mi smakowały - płatki owsiane polubiłam dopiero niedawno. Może sam fakt ich przygotowania tak mnie nakręcał, a może to że w tamtych czasach rodzice nie przekarmiali nas słodyczami, a ja zawsze byłam na nie strasznie łasa. Skoro w barku (mała szafka u nas w pokoju, gdzie stała jakaś skromna butelczyna o alkoholowej zawartości, opróżniana od święta oraz słodycze właśnie) niczego nie było, należało stworzyć to samemu.
Nie jadłam tych ciastek już chyba ponad 20 lat, aż któregoś dnia trafiłam na ten przepis, na jednym z moich ulubionych blogów. Patrzę i nie wierzę - toż to moje owsiane ciastka sprzed lat! Z jedyną różnicą w postaci dodatku masła orzechowego - wtedy u nas się o nim nikomu nie śniło.
Niesiona falą nostalgii postanowiłam je zrobić i zaskoczyć rodzinę. Nie nastawiałam się na efekt smakowy, raczej zrobiłam je dla ożywienia wspomnień. I powiem szczerze, że gdy o nich myślę, nie leci mi ślinka, nie cieszę się jak na inne łakocie. Ale zjadłam jedno, drugie, trzecie... Siostra podsumowała to tak: "nigdy za nimi nie przepadałam, ale jest w nich coś takiego, że jak się zacznie, to nie można skończyć".
I rzeczywiście takie są te ciastka.
Niepozorne, wcale nie wybitne, ale wciągają bardzo!
Wymieszać, podgrzać, wyłożyć na papier do pieczenia.
Finito.
Przepis:
113g masła
szklanka cukru (w oryginale 2)
1/2 szklanki mleka
4 łyżki kakao
szczypta soli
1/2 szklanki masła orzechowego
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 szklanki płatków owsianych (w oryginale błyskawicznych, użyłam górskich)
W garnku umieścić masło, cukier, mleko, kakao i sól. Podgrzać, doprowadzić do wrzenia, gotować przez minutę. Zdjąć z ognia, dodać masło orzechowe i wanilię, dokładnie wymieszać. Wsypać płatki owsiane, wymieszać. Wykładać porcje łyżką na papier do pieczenia. Zostawić do stężenia (można włożyć do lodówki).
Komentarze
Prześlij komentarz