Carbonara dyniowa
Nie mogę uwolnić się od dyni.
O ile w poprzednich latach piekłam ją na potęgę i zamrażałam porcjami, żeby móc ugotować ulubioną zupę i piec ciasta, o tyle w tym korzystam z surowej (przetwarzam ją, oczywiście).
Był więc taki makaron, było i przepyszne curry (którego nie zdążyłam jeszcze sfotografować ani opisać), teraz czas na "carbonarę". Też z Kwestii Smaku.
Prosty, dość szybki makaron (użyłam razowego spaghetti), a do tego smaczny.
Dynia, boczek, zielona pietruszka i parmezan - czego chcieć więcej?
O ile w poprzednich latach piekłam ją na potęgę i zamrażałam porcjami, żeby móc ugotować ulubioną zupę i piec ciasta, o tyle w tym korzystam z surowej (przetwarzam ją, oczywiście).
Był więc taki makaron, było i przepyszne curry (którego nie zdążyłam jeszcze sfotografować ani opisać), teraz czas na "carbonarę". Też z Kwestii Smaku.
Prosty, dość szybki makaron (użyłam razowego spaghetti), a do tego smaczny.
Komentarze
Prześlij komentarz