Nanaimo bars z masłem orzechowym
Nanaimo bars to podobno tradycyjne kanadyjskie ciasto. W podstawowej wersji składa się z czekoladowo-ciasteczkowego spodu, kremowej waniliowej warstwy i polewy czekoladowej.
Istnieje jednak kilka odmian tego deseru - z warstwą miętową, kawową albo z masłem orzechowym.
Postanowiłam spróbować tej ostatniej.
Przepis znalazłam na blogu Brown Eyed Baker - jednym z moich ulubionych.
Lubię wszystkie składniki tego ciasta, ale robiłam je bez przekonania, że będzie przepyszne.
Ot, chciałam upiec coś innego, wykorzystać zapas masła orzechowego i kokosowych wiórków.
Efekt mocno mnie zaskoczył!
Ciasto jest boskie.
I mocno kaloryczne.
Ale przecież powinniśmy umilać sobie życie od czasu do czasu, bez zbędnych wyrzutów sumienia.
Inni nie kwapią się do tego, by nam było przyjemniej, musimy więc sami o siebie zadbać.
Na przykład tym ciastem.
Jest przepyszne.
I całkiem proste.
Mocno słodkie, nawet przy mojej redukcji cukru w przepisie.
Wciąż zastanawiam się jak Amerykanie i Brytyjczycy, (a także i Kanadyjczycy, chyba że ten przepis nawet nie leżał obok Kanady) mogą znosić takie ilości cukru, które podają w przepisach??
Uwielbiam słodycze, mogę zjeść ich o wiele więcej niż moja Siostra, czy Rodzice, ale nie byłabym w stanie znieść takiej zawartości cukru. Praktycznie w każdym przepisie redukuję tę wartość przynajmniej o połowę, a i tak zdarza się, że są mocno słodkie!
Może powinnam przestać się przejmować, że jem za dużo słodkiego?
Każdy powód dobry...
Przepis:
Spód:
3/4 szklanki masła, roztopionego
1/8 szklanki cukru*
2 jajka
2,5 szklanki (200g) pokruszonych owsianych ciastek
3/4 szklanki wiórków kokosowych
1/3 szklanki kakao
Masa:
1 i 1/4 masła orzechowego (użyłam "crunchy", z kawałkami orzeszków)
1/3 szklanki masła
3/4 szklanki cukru pudru**
1/3 szklanki mleka
Polewa:
100g gorzkiej czekolady
100g mlecznej czekoldy
70g masła
Piekarnik nagrzać do 180C góra/dół. Prostokątną blaszkę ok. 20x30cm wyłożyć papierem do pieczenia.
W dużej misce wymieszać stopione masło z cukrem i jajkami. Wsypać okruchy ciastek, wiórki kokosowe i kakao, dobrze wymieszać łyżką. Wyłożyć do foremki i uklepać równą powierzchnię (masa jest dość klejąca, warto lekko zwilżyć dłoń, by łatwiej się formowało).
Piec 12-15 minut, powinno być matowe z wierzchu (uważać, by nie przesuszyć). Odstawić na kratkę, wystudzić zupełnie zanim pokryjemy je dalszymi warstwami.
Masło z masłem orzechowym umieścić w garnuszku, roztopić na małym ogniu, ciągle mieszając. Gdy masa będzie jednolita wsypać połowę cukru pudru i wlać połowę ilości mleka, dobrze wymieszać. Powtórzyć z resztą cukru i mleka.
Rozsmarować równo na wystudzonym spodzie, wstawić do lodówki na około godzinę.
Czekolady z masłem umieścić w garnuszku, roztopić na małym ogniu, ciągle mieszając. Gotową polewę rozsmarować na cieście, wstawić do lodówki na około godzinę.
Rozpusta.
*w oryginale 1/2
**w oryginale 3 szklanki!!
Istnieje jednak kilka odmian tego deseru - z warstwą miętową, kawową albo z masłem orzechowym.
Postanowiłam spróbować tej ostatniej.
Przepis znalazłam na blogu Brown Eyed Baker - jednym z moich ulubionych.
Lubię wszystkie składniki tego ciasta, ale robiłam je bez przekonania, że będzie przepyszne.
Ot, chciałam upiec coś innego, wykorzystać zapas masła orzechowego i kokosowych wiórków.
Efekt mocno mnie zaskoczył!
Ciasto jest boskie.
I mocno kaloryczne.
Ale przecież powinniśmy umilać sobie życie od czasu do czasu, bez zbędnych wyrzutów sumienia.
Inni nie kwapią się do tego, by nam było przyjemniej, musimy więc sami o siebie zadbać.
Na przykład tym ciastem.
Jest przepyszne.
I całkiem proste.
Mocno słodkie, nawet przy mojej redukcji cukru w przepisie.
Wciąż zastanawiam się jak Amerykanie i Brytyjczycy, (a także i Kanadyjczycy, chyba że ten przepis nawet nie leżał obok Kanady) mogą znosić takie ilości cukru, które podają w przepisach??
Uwielbiam słodycze, mogę zjeść ich o wiele więcej niż moja Siostra, czy Rodzice, ale nie byłabym w stanie znieść takiej zawartości cukru. Praktycznie w każdym przepisie redukuję tę wartość przynajmniej o połowę, a i tak zdarza się, że są mocno słodkie!
Może powinnam przestać się przejmować, że jem za dużo słodkiego?
Każdy powód dobry...
Przepis:
Spód:
3/4 szklanki masła, roztopionego
1/8 szklanki cukru*
2 jajka
2,5 szklanki (200g) pokruszonych owsianych ciastek
3/4 szklanki wiórków kokosowych
1/3 szklanki kakao
Masa:
1 i 1/4 masła orzechowego (użyłam "crunchy", z kawałkami orzeszków)
1/3 szklanki masła
3/4 szklanki cukru pudru**
1/3 szklanki mleka
Polewa:
100g gorzkiej czekolady
100g mlecznej czekoldy
70g masła
Piekarnik nagrzać do 180C góra/dół. Prostokątną blaszkę ok. 20x30cm wyłożyć papierem do pieczenia.
W dużej misce wymieszać stopione masło z cukrem i jajkami. Wsypać okruchy ciastek, wiórki kokosowe i kakao, dobrze wymieszać łyżką. Wyłożyć do foremki i uklepać równą powierzchnię (masa jest dość klejąca, warto lekko zwilżyć dłoń, by łatwiej się formowało).
Piec 12-15 minut, powinno być matowe z wierzchu (uważać, by nie przesuszyć). Odstawić na kratkę, wystudzić zupełnie zanim pokryjemy je dalszymi warstwami.
Masło z masłem orzechowym umieścić w garnuszku, roztopić na małym ogniu, ciągle mieszając. Gdy masa będzie jednolita wsypać połowę cukru pudru i wlać połowę ilości mleka, dobrze wymieszać. Powtórzyć z resztą cukru i mleka.
Rozsmarować równo na wystudzonym spodzie, wstawić do lodówki na około godzinę.
Czekolady z masłem umieścić w garnuszku, roztopić na małym ogniu, ciągle mieszając. Gotową polewę rozsmarować na cieście, wstawić do lodówki na około godzinę.
Rozpusta.
*w oryginale 1/2
**w oryginale 3 szklanki!!
Potwierdzam - smakuje GENIALNIE i zrobię to niedługo, bo jeden kawałek tylko narobił mi apetytu!!! :) B.
OdpowiedzUsuń