Blondies z masłem orzechowym i czekoladą


Upragniony, wyczekany weekend.

Mały rajd po galerii handlowej (kolejna książka kucharska, o której niebawem...), leniwe śniadanie, trochę sprzątania, lunch z koleżanką w mieście i pieczenie ciast.

Szarlotka z budyniem na jutrzejsze urodziny kolegów moich Dzieci w plenerze oraz blondies z masłem orzechowym i czekoladą.

Bo tak.

Blondies są smaczne, ale czegoś im brakuje.

A może nie miałam dziś ochoty na masło orzechowe.

Może powinnam dać więcej czekolady. Często ograniczam jej ilość, bo podana w przepisie za nic nie chce się wymieszać z ciastem, powstaje czekolada z dodatkiem ciasta, zamiast ciasta z czekoladą. Ale tu chyba powinnam dać więcej.

Pilnowałam czasu pieczenia, ale i tak się ciut przepiekły. Powinny być bardziej wilgotne i ciągnące.

Jednym słowem - można zrobić, ale szału nie ma.

Przepis:

113g masła, stopić
1/3 szklanki masła orzechowego (może być z orzeszkami)
duże jajko
1/2 szklanki brązowego cukru
łyżka ekstraktu z wanilii
szklanka mąki
100g posiekanej mlecznej czekolady

Piekarnik nagrzać do 175C góra/dół. Blaszkę 20x20 lub mniejszą wyłożyć papierem do pieczenia.

Do stopionego, lekko przestudzonego masła dodać masło orzechowe, jajko, wanilię, cukier, wymieszac widelcem lub rózgą na gładką masę. Dodać mąkę, wymieszać do połączenia składników, wsypać czekoladę, wymieszać.

Masę przełożyć do foremki, wyrównać szpatułką, wstawić do piekarnika. Piec 15-20 minut - pilnować. Nie powinno być płynne, ale jeszcze jeszcze stężeje stygnąc.

Wystudzić na kratce przynajmniej 20-30 minut przed podaniem.

Komentarze