Pasztet wegański

Pasztet, po którym obiecywałam sobie wiele.

Sos, od którego należy zacząć wykonywanie pasztetu, zachwycił mnie bez reszty. Myślałam, że tak samo będzie i z pasztetem.

Nie wiem, czy przejadł mi się smak (jadłam sos na obiad dwa dni z rzędu, a trzeciego zjadłam pasztet), czy raczej jest w nim coś, co nie do końca mi podchodzi.

Pasztet ma fajną konsystencję, nie rozpada się, jest smarowny, ale coś mi tam nie gra... Może z ogórkiem kiszonym będzie lepszy?

Na pewno warto spróbować zrobić go choć raz, jeśli już zrobimy sos. Szkoda warzyw, lepiej przerobić je na coś do zjedzenia zamiast wyrzucać. I potem samemu ocenić, czy nam smakuje i czy chcemy więcej.

Przepis pochodzi z Jadłonomii.

Komentarze