Ciastka z suszonymi jabłkami i serem

A więc nie dotrwałam do 30 dnia mojego wyzwania.

Starczyło mi sił na 6 dni. Siódmego zjadłam chleb, a ósmego kawałek mojej szarlotki, którą upiekłam i zaniosłam do pracy.

Zatem przeżyłam pełen tydzień bez słodyczy - jak na mnie, to i tak duży sukces.

Planuję wrócić do Whole30 latem, gdy stragany będą uginały się od naszych pysznych warzyw i owoców. Te, które jadłam, pozostawiały wiele do życzenia. Muszę też naprawdę dobrze się do niej przygotować, lepiej niż teraz. Najpierw opróżnić zamrażalnik, szafki i lodówkę z zapasów i rzeczy niedozwolonych, a później opracować naprawdę dobry jadłospis, gdzie oprócz właściwych ilości białka, warzyw i zdrowych tłuszczów będzie prawdziwy płodozmian. Kroplą, która przepełniła czarę była właśnie zbyt duża dawka mięsa w ciągu dnia. Na śniadanie zrobiłam sałatkę z resztek kurczaka, a na obiad polędwiczki wieprzowe z dynią i pieczarkami. Obie potrawy były naprawdę smaczne, ale ilość mięsa mnie dobiła. Na samą myśl o mięsie w perspektywie następnych dni robiło mi się słabo.

Postanowiłam więc wrócić na normalne tory i starać się choć przez jakiś czas nie wpadać w słodyczową pułapkę, a jeśli już - to jeść swoje wypieki, unikając sklepowych łakoci.

Sięgnęłam więc po przepis z serii wydrukowany-dwa-lata-temu-i-zapomniany, na ciastka z dodatkiem suszonych jabłek i kremowego serka.


Surowe ciasto formuje się w wałek i chłodzi w zamrażarce, a następnie obtacza w posiekanych orzechach włoskich i kroi w plastry.

Autorka zapewnia, że smakują jak sernik jabłkowy, ale dla mnie nie jest to najlepsza rekomendacja. W moim świecie sernik, to sernik, a jabłka to szarlotka. Połączenie tych dwóch rzeczy nie stanowi dla mnie kuszącej propozycji. O ile sernik i piernik w jednym zdał egzamin, daleka jednak jestem od upieczenia i zjedzenia sernika jabłkowego.

W ciastkach to co innego, takie połączenie chętnie wypróbuję.


Jak się okazuje - bardzo słusznie.

Nigdy nie jadłam takich ciastek - kruche, ale jednocześnie miękkie (zapięte, ale rozpięte...), nie za słodkie, z wyczuwalnymi jabłkami.

Miałam pewne obawy dotyczące jabłek, ponieważ te, które kupiłam okazały się być czymś w rodzaju chipsów jabłkowych, były bardzo suche. Suszone jabłka, które kupowałam wcześniej były dość mięsiste. Nie byłam pewna, jak te sucharki zachowają się w cieście, czy będą w ogóle w stanie dać się pogryźć? Co je nawilży, skoro w przepisie nie ma ani jajka, ani mleka, ani jakiejkolwiek innej cieczy?

Niepotrzebne lęki. Jabłka są w sam raz, a ciastka w ogóle znakomite.


Polecam tym, którzy lubią suszone jabłka i orzechy włoskie i mają w lodówce trochę kremowego serka.

Przepis (Baked By Rachel):

2 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
łyżeczka cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
226g miękkiego masła
85g śmietankowego serka typu philadelphia, Twój smak
1/2 szklanki cukru
łyżka ekstraktu z wanilii
3/4 szklanki posiekanych (lub pokruszonych) suszonych jabłek
1/2 szklanki drobno posiekanych orzechów włoskich

W misce wymieszać mąkę z solą, cynamonem i gałką, odstawić na bok.

W misie miksera umieścić masło i cukier, utrzeć na puszystą masę. Dodać serek i wanilię, utrzeć do połączenia składników. Wsypać mąkę z przyprawami, zmiksować, a następnie dodać pokruszone jabłka i wymieszać.

Ciasto wyłożyć na kawałek przezroczystej folii spożywczej, uformować wałek, owinąć folią i włożyć do zamrażalnika na godzinę.

Piekarnik nastawić do 180C góra/dół. Płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia.

Orzechy włoskie wyłożyć na stolnicę lub deskę, ciasto odwinąć z folii i obtoczyć w orzechach. Kroić na plastry i ewentualnie jeszcze obtoczyć brzegi każdego ciastka w orzechach, jeśli odpadną.

Układać na blaszce w niewielkich odstępach. Piec 16-18 minut (piekłam 18). Będą blade i miękkie. Zostawić na blasze przez 3 minuty, następnie delikatnie przełożyć na kratkę i wystudzić całkowicie.



Komentarze

  1. Zaiste, boskie! Maślane, miękkie, jabłkowe, dzięki zawartości serka wcale nie suche. I równiutkie, teraz już wiem, dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz