Batoniki owsiane z pistacjami i morelami
Ostatnio mam fazę na płatki.
Głównie owsiane i żytnie.
Na śniadanie od tygodnia jadam owsiankę lub muesli, a wczoraj wieczorem postanowiłam upiec takie batoniki.
Znów, z pewną taką nieśmiałością, bo czy ja aby na pewno lubię suszone morele? Pamiętałam o nieudanej babce drożdżowej z nadzieniem i zastanawiałam się, czy rzeczywiście wiem, co robię.
Stwierdziłam, ze najwyżej komuś je oddam, a jednocześnie coś kazało mi spróbować.
No to posłuchałam wewnętrznego głosu.
Przepyszne!
Morele posiekałam drobno, pistacje tylko z grubsza, bo lubię gdy chrupie.
Jak zwykle zredukowałam cukier i miód, a i tak wyszły słodkie.
Niemniej - bardzo smaczne, podjadamy wszyscy, z wyjątkiem Starszego (nie lubi moreli ani pistacji).
Samych suszonych moreli też bym nie zjadła, ale w tym batoniku są miłym, nie przeszkadzającym akcentem.
Na pewno będę je powtarzać.
Jedyny minus - kruszą się. Dały się ładnie pokroić na prostokąty, ale rozleciały się na mniejsze kawałki podczas przekładania do pojemnika. Można więc zjeść je z jogurtem lub kefirem, jako granolę.
Przepis (ze zredukowaną ilością cukru i miodu):
140g masła
80g jasnego cukru trzcinowego*
łyżka miodu
175g płatków owsianych (lepiej większych, niż błyskawicznych)
75g posiekanych grubo pistacji
140g posiekanych drobno suszonych moreli
Piekarnik nastawić na 140C z termoobiegiem. Kwadratową blaszkę 20x20 cm lub prostokątną ok. 23x33cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Masło, cukier i miód umieścić w garnuszku i roztopić, mieszając.
Płatki, pistacje i morele wsypać do dużej miski, wymieszać. Wlać płynną mieszankę masła z cukrem i miodem, dokładnie wymieszać.
Wyłożyć do przygotowanej blaszki, wyrównać i uklepać wierzch. Piec 35-40 minut. Studzić na kratce, pokroić na kwadraty/prostokąty gdy wystygnie.
*można pokusić się o dodanie jeszcze mniej, np, 70g, bo te wyszły dość słodkie
Głównie owsiane i żytnie.
Na śniadanie od tygodnia jadam owsiankę lub muesli, a wczoraj wieczorem postanowiłam upiec takie batoniki.
Znów, z pewną taką nieśmiałością, bo czy ja aby na pewno lubię suszone morele? Pamiętałam o nieudanej babce drożdżowej z nadzieniem i zastanawiałam się, czy rzeczywiście wiem, co robię.
Stwierdziłam, ze najwyżej komuś je oddam, a jednocześnie coś kazało mi spróbować.
No to posłuchałam wewnętrznego głosu.
Przepyszne!
Morele posiekałam drobno, pistacje tylko z grubsza, bo lubię gdy chrupie.
Jak zwykle zredukowałam cukier i miód, a i tak wyszły słodkie.
Niemniej - bardzo smaczne, podjadamy wszyscy, z wyjątkiem Starszego (nie lubi moreli ani pistacji).
Samych suszonych moreli też bym nie zjadła, ale w tym batoniku są miłym, nie przeszkadzającym akcentem.
Na pewno będę je powtarzać.
Jedyny minus - kruszą się. Dały się ładnie pokroić na prostokąty, ale rozleciały się na mniejsze kawałki podczas przekładania do pojemnika. Można więc zjeść je z jogurtem lub kefirem, jako granolę.
Przepis (ze zredukowaną ilością cukru i miodu):
140g masła
80g jasnego cukru trzcinowego*
łyżka miodu
175g płatków owsianych (lepiej większych, niż błyskawicznych)
75g posiekanych grubo pistacji
140g posiekanych drobno suszonych moreli
Piekarnik nastawić na 140C z termoobiegiem. Kwadratową blaszkę 20x20 cm lub prostokątną ok. 23x33cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Masło, cukier i miód umieścić w garnuszku i roztopić, mieszając.
Płatki, pistacje i morele wsypać do dużej miski, wymieszać. Wlać płynną mieszankę masła z cukrem i miodem, dokładnie wymieszać.
Wyłożyć do przygotowanej blaszki, wyrównać i uklepać wierzch. Piec 35-40 minut. Studzić na kratce, pokroić na kwadraty/prostokąty gdy wystygnie.
*można pokusić się o dodanie jeszcze mniej, np, 70g, bo te wyszły dość słodkie
Komentarze
Prześlij komentarz